Kto pyta nie błądzi. A że pytacie często, to ja odpalam dla Was cykl porad. Krótkie tipy w sam raz do kawy.
Dziś część pierwsza...
Zdarza się tak, że ktoś chce zmienić/zasłonić stary tatuaż z wielu powodów. Taką zmianę nazywamy coverem. Najczęściej wtedy równolegle pojawia się temat lasera. Dziś parę słów właśnie o tym.
No to lecimy...
Jeśli sztuka tatuażu ma jakieś zasady to ta na bank jest jedną z nich:
"Czarny tusz stuprocentowo, po wygojeniu przykryje tylko czarny" Koniec i kropka.
Dlatego też, mamy większe możliwości adaptacji nowego wzoru po rozjaśnieniu starego tatuażu laserem"
Jak to wygląda w praktyce ?
Część można przykryć ciemnym motywem, z rozjaśnionymi miejscami można poradzić sobie przy pomocy tła, lub dodatkowych elementów. Najważniejsze rozjaśniony tatuaż można przykryć jaśniejszymi kolorami niż czarny, granatowy, ciemny zielony, bordo. Dzięki temu mamy większe pole do popisu
Smutna wiadomość...
Nie każdy tatuaż można przykryć bez użycia lasera i nie mówię tutaj o czarnym prostokącie, trzeba pamiętać, ze cover zazwyczaj musi być większy, niż niechciany tatuaż. Są style tatuażu, które nie nadają się na cover np. Napisu YOLO zrobiony grubą gotycką czcionką nie przykryją delikatne kwiatki w technice whipshading
i teraz...
Dobra wiadomość a w sumie to dwie. Pierwsza jest taka, że służę chętnie konsultacją w kwestii pomysłu i dopasowania nowego wzoru więc nie jesteście z tym sami.
Druga to, że z niechcianego tatuażu można zrobić naprawdę fajną rzecz rzućcie proszę okiem poniżej gdzie podsyłam Wam dwa przykłady